Powszechnie uważa się, że przyczyną niepowodzeń, porażek jest przede wszystkim brak wiary w siebie. Osoby z zaniżonym poczuciem własnej wartości zachowują się niepewnie, łatwo się załamują, poddają, wycofują. Jest to niewątpliwie prawda, a raczej pół prawdy. Jak przekonuje siostra Faustyna w swoim Dzienniczku dojrzenie swojej nędzy, słabości jest łaską gdyż pozwala człowiekowi uniknąć pychy. Pycha jednak a zdrowe poczucie własnej wartości to dwie różne rzeczy. Często się o tym zapomina i zachęca zwłaszcza młodych celebrytów by nie poddawali się żadnym ograniczeniom, regułom, nakazom a robili jedynie to na co (wydaje im się, że) mają ochotę. Siostra Faustyna pisze natomiast, że świadomość nicości jaką jesteśmy jest tylko początkiem do zobaczenia „przepaści Bożego Miłosierdzia”. Z kolei takie spojrzenie w kontekście słów takich, jak „zawsze jestem z tobą”, „beze mnie nic nie możecie” daje nadzieję ale i powód aby uwierzyć, że „wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”. Jeśli Jezus jest ze mną, to mogę wierzyć w swoje siły i realizować Boży plan na moje życie. Jeśli siebie traktuję z niższością lub pogardą to tak naprawdę nie dowierzam Jezusowi, który powiedział, że jest moją siłą i mocą. Ponadto jeśli przyjmuję Komunię Świętą to sam Bóg, choć to niepojęte mieszka we mnie. Choćby dlatego, że staje się mieszkaniem Boga mogę widzieć w sobie piękno. Nie poleganie na własnych możliwościach przynosi sukces ale szacunek do siebie taki jakim darzy mnie Jezus. Jego miłość czyni mnie godnym miłości. Dlatego też to nie wiara w siebie prowadzi do poczucia własnej wartości ale wiara w Bożą obecność w sobie oraz w Jego miłość. Często wydaje nam się, że pokora to traktowanie siebie z niechęcią, a nawet złością czy nienawiścią. Przecież Bóg sam uczynił nas podobnymi sobie, jak można więc tym dziełem Bożym, jakim jesteśmy pogardzać? Skoro on mówi, że jesteśmy jego „piękną oblubienicą” dlaczego siebie wciąż krytykujemy, wyolbrzymiamy swoje wady, nie dostrzegamy zalet, poddajemy się fali nieraz niesprawiedliwej krytyki? Pycha jest więc wiarą w swoje możliwości, przekonaniem, że nie warto liczyć się z wolą Bożą i Jego przykazaniami, ostrzeżeniami. Natomiast pokora jest jednocześnie dostrzeżeniem swoich ograniczeń -stanięciem w prawdzie – oraz poczuciem swojej wartości.