Zdrowie jest darem a nie powodem do dumy. Czasem słyszę ludzi przechwalających się ,że mogą spać 2 godz i normalnie funkcjonować, a do tego kipią energią, dowcipem i robią wiele rzeczy na raz. Innym razem, ktoś wspomina nie bez dumy, że ostatnio chorował 8 lat temu. Chwała Panu. Chce mi się wtedy uwielbiać Boga, że tak wielkim darem zdrowia obdarzył te osoby. Już w szkole pamiętam, że największe łobuzy, chłopcy, którzy pluli na korytarzu z reguły rzadko chorowali. Są ludzie, którzy ostro pilnują zdrowego odżywiania się, stosują diety, uprawiają sport. Trudno wtedy kwestionować ich zasługi. Spotkałam ostatnio taksówkarza, który nie może powiedzieć, że prowadzi zdrowy tryb życia – praca na siedząco za kółkiem, nieregularne posiłki itp. Jednak cieszy się dobrym zdrowiem i chwali za to Boga. Widziałam dziś ślepego mężczyznę, który chodził z białą laską i pomyślałam -chwała Panu – że ma zdrowe nogi, że może samodzielnie chodzić. Tyle mamy Bogu do podziękowania, już sama dziedzina zdrowia inspiruje do długiej litanii dziękczynnej. Chorób jest tak wiele. Nigdy nie mogłam się poszczycić dobrym zdrowiem, ale też nie zawsze docierało do mnie tak mocno, że mogłabym nie mieć rąk, nóg, nie widzieć lub nie słyszeć. Jeśli myślisz, że zdrowie jest twoją zasługą, najprawdopodobniej się mylisz, mechanizmy powstawania wielu chorób nie są znane. Mówił kiedyś o ty ksiądz Kaczkowski. Zachęcam do podziękowania Bogu za dar zdrowia nawet wtedy jeśli zmagamy się z jakąś chorobą, bo wiele jest chorób które nas ominęły. Druga sprawa to ludzie, którzy nam pomagają im należy się wdzięczność, ale też Bogu podziękowanie, że postawił ich na naszej drodze.